Rozszerzanie diety dziecka czyli radość panika i nerwy – jak przetrwać?
Moja przygoda z rozszerzaniem diety rozpoczęła się po ukończeniu przez małą czwartego miesiąca. Co się okazało – jakieś dwa miechy za wcześnie. Zaczęło się dosyć delikatnie i bez spiny. Byłam ciekawa jak mała zareaguje na nowy smak. Co drugi dzień dawałam jej do spróbowania jakieś warzywko. Raz dziennie. Co tydzień wprowadzałam coś nowego. Zaczynałam…