Jak wiele mam, tak i ja wpadłam w wielki szał zakupów jeszcze przed porodem. Chciałam być przygotowana na wszystko i mieć zawsze pod ręką to czego akurat będę potrzebować. Na szczęście/nieszczęście na rynku jest tak mnóstwo produktów dla dzieci, że głowa może rozboleć od samego oglądania. Nie mówiąc już o cenach i tysiącu rodzai z każdej półki. Jak tu się nie dać zwariować? Co jest na prawdę potrzebne, a nad kupnem czego się zastanowić? Poniżej przedstawiam kilka przedmiotów, które w zależności od nas samych mogą być potrzebne, ale nie koniecznie MUST HAVE.
Termometr do wody – Właściwie nie jest to przedmiot niezbędny, ponieważ odpowiednią temperaturę wody możemy sprawdzić zanurzając w wodzie łokieć lub nadgarstek. Woda nie może parzyć, lecz nie powinna być też za zimna. Dla pewności warto jest jednak zakupić termometr, choćby i dla wewnętrznego spokoju. Kosztuje parę złotych, a na starcie upewnia nas, że temperatura w wanience jest odpowiednia. Przy drugim dziecku takich bajerów nie stosujemy. Totalny luz. ALE przy pierwszym czujemy się w obowiązku taki gadżet posiadać 😉
Poduszka do karmienia – Na rynku dostępne są specjalne poduszki ułatwiające ułożenie ciężarnej, które można również wykorzystać do karmienia maleństwa. Dostępne są również poduszki typowo do karmienia – tzw. rogale do karmienia. Z pewnością jest to duża wygoda, choć osobiście nie miałam potrzeby zakupić jej podczas ciąży. W nocy spało mi się wygodnie i oprócz częstych pobudek nie miałam żadnych niedogodności. Do karmienia używam natomiast najczęściej profilowanej poduszki pod głowę, którą można kupić np w IKEI. Można również wykorzystać każdą inną poduszkę lub kocyk tak aby dziecko leżało stabilnie. Mimo to obecnie myślę nad zakupem rogala, choćby ze względu na fakt, że może stanowić wygodną podporę dla dziecka przy nauce siadania. Poza tym takie poduchy nie kosztują zbyt wiele, a może faktycznie karmienie będzie wygodniejsze zwłaszcza dla dziecka. EDIT: Poduchę kupiłam i jestem z niej bardzo zadowolona! Właściwie najbardziej przydatna jest gdzieś do ósmego miesiąca ponieważ teraz Ola wcina już na siedząco. Mimo to przez te parę miesięcy miałam niesamowitą wygodę karmienia. Dziecko leży wygodnie, a i ja czuję się komfortowo. Mój zakup kosztował razem z przesyłką jakies 45zł – także warto!
Kokon dla noworodka – Jest to materacyk z otoczką dla dziecka mająca za zadanie otulić maleństwo, przybliżając nieco środowisko w brzuchu matki. Może spełniać funkcję:
- ochronną aby dziecko nie zsunęło się z łóżka czy z kanapy – dziecko w takim kojcu można położyć na stole lub na blacie w kuchni,
- wkładki do łóżeczka dzięki czemu przy przenoszeniu nie obudzisz śpiącego malucha,
- bezpiecznego przewijaka,
- wkładki do wózka,
To KOJEC, który zdecydowanie jest udogodnieniem dla matki. Z chęcią sama kupiłabym go zawczasu jeśli tylko wiedziałabym o jego istnieniu. Są do wyboru kojce bawełniane, bambusowe, a nawet bambusowo algowe! Na pewno byłby to fantastyczny prezent dla młodej mamy.
Osobiście na początku korzystałam z samego rożka, który ułatwiał mi karmienie i dawał poczucie stabilności. Dziecko było w nim omotane tak, aby czuło się bezpiecznie. Do przewijania i leżenia wykorzystuję do tej pory przenośny przebierak, o którym pisałam TUTAJ.
EDIT: Kokon kupiłam przy drugim dziecku. Rewelka! TUTAJ przeczytasz dlaczego 😉
Nawilżacz powietrza – W okresie zimowym kaloryfery niesamowicie wysuszają powietrze. Dziecko może budzić się w nocy z uporczywie zatkanym noskiem. Suche powietrze to również kłopoty z koncentracją oraz negatywny wpływ na sen. Samo wietrzenie pomieszczeń nie zapewni odpowiedniego nawilżenia powietrza na długo. Polecane są zatem wszelkiego rodzaju nawilżacze domowe o różnych parametrach od tych najprostszych po bardziej zaawansowane. My zakupiliśmy dla siebie nawilżacz ultradźwiękowy bez higrometru ale za to z projektorem kolorów.
Tak na prawdę do nawilżenia powietrza mogłaby wystarczyć miska z ciepłą wodą pozostawiona na noc w pomieszczeniu. Często stosuje się również po prostu mokre ręczniki położone na kaloryfery. Ja wolę jednak iść na łatwiznę i po prostu włączyć guzik i od czasu do czasu dolać wody do pojemnika.
Niania elektryczna – Niby w mieszkaniu niepotrzebna, a jednak są sytuacje kiedy staje się ona pomocna. Szczególnie wtedy gdy maleństwo zaśnie, a w drugim pokoju oglądamy film lub przyjmujemy gości. W ferworze rozmów lub kinowych emocji można nie słyszeć płaczu dzieciaczka, a zbyt późna reakcja powoduje niepotrzebne wybudzenie ze snu.
Niania włącza się momentalnie gdy tylko dziecko zapłacze. Ta, którą posiadam, ma już jakieś 8 lat czyli tyle ile mój siostrzeniec, a wciąż działa bezbłędnie. Znam pary które stosują nianię dzień w dzień. To zależy tylko od Ciebie czy będziesz chciała ją zastosować czy tez nie. Nie jest niezbędna, ale często pomocna 🙂