Zabawki dla waszego maleństwa na pewno pojawią się w waszym domu. Warto zastanowić się nad ich wyborem, aby były zróżnicowane i stymulowały jak najwięcej zmysłów (dotyku, słuchu, wzroku). Przedstawiam zabawki, które zainteresowały moją córeczkę…
1. Grzechotki.
Wpisana nie bez powodu na pierwszym miejscu. Zabawka tego typu przydaje się do szybkiego uspokojenia dziecka w zawrotnym tempie odwracając jego uwagę. Grzechotka która posiadam jest fantastyczna. Oprócz miło brzmiącego grzechotania ma obręcz za którą Ola już parę razy sama złapała wywołując u mnie euforię. Kolorowe elementy aż krzyczą żeby je dotknąć. Ola ewidentnie upodobała sobie ją ze wszystkich grzechotek. Ludek ma duże oczka i milutki uśmieszek. Poza tym jest giętki i ma przyssawkę na podstawie dzięki czemu można go postawić na stole i nie upadnie.
W zestawie mamy również piszczałki m.in. z PEPCO i pajacyka, którym dzwonimy raz z jednej, a raz z drugiej strony dziecka, tak aby uczyło się lokalizować źródło dźwięku.
2. Zabawki sensoryczne.
Na upartego zabawki tego typu można wykonać samemu. Z różnych materiałów, siatek i wypełniaczy (np. groch, ryż lub szeleszczący papier śniadaniowy). Głównym ich zamysłem jest stymulacja dotykowa dziecka. Chodzi o to, aby dziecko poczuło różna strukturę: miękką, gładką, szorstką, chropowatą czy puszystą. Do tego dochodzą elementy szeleszczące lub piszczące. Ja poszłam na łatwiznę i część kupiłam, a część dostałam. W najbliższym czasie jednak spróbuję wykonać zabawkę o której pisałam wcześniej.
Ola zaczęła się interesować małpką, na którą wcześniej nie zwracała uwagi. Ma ona szeleszcząca książeczkę i gryzak. Od kilku dni zauważyłam, że Ola potrafi już chwytać elementy w dwie rączki i pakować do buzi. To bardzo fajne uczucie bo na początku ćwiczyłam z nią wkładając jej raz do prawej i raz do lewej rączki gryzak. Najpierw potrafiła chwilowo uchwycić przedmiot, ale przeważnie nie utrzymywała go zbyt długo i puszczała.
Kolejna zabawka posiada nietłukące lustereczko, które wszyte jest na brzuszku. Lustereczko odbija lekko zniekształcając obraz i wzbudza zainteresowanie dziecka. Plastikowe obręcze również można wkładać dziecku do rączek ćwicząc chwytanie.
Pomysłowość mojego męża nie zna granic. Pewnego dnia przyczepił małpkę “trytytkami” do stojaczka i nasza maleńka miała świetną zabawę. Nawet jeśli małpka wypadła jej z rączek to i tak była w jej zasięgu. Tak więc jak zgubisz zawieszki zawsze możesz wykonać je samodzielnie 😉
3. Pacynki.
Już teraz wzbudzają zainteresowanie mojej Oli i zdaje się że lubi je coraz bardziej. Maleństwo ewidentnie lubi teatrzyk z misiami, a Ty przy okazji możesz poćwiczyć zabawę jeszcze zanim dorośnie. Nasze Pacynki są jeszcze po moim siostrzeńcu, ale spokojnie na allegro można coś znaleźć. Jeśli nie masz pacynek, możesz zastosować zwykle pluszaki.
4. Kolorowe, grzechoczące skarpetki i opaski na rączki.
Wspominałam już o tym zestawie w innym poście gdzie pisałam:
Fajnym pomysłem jest zakładanie na nóżki i rączki grzechoczących opasek lub skarpetek. Szczególnie przy przebieraniu kiedy intensywność ruchów dziecka wzrasta. Łączenie ruchu z dźwiękiem stymuluje rozwój dziecka. Kolorowe opaski pobudzają zmysł wzroku, słuchu i zachęcają do poruszania rączkami i nóżkami.
Kiedy maleństwo macha i kopie nóżkami z zadowoleniem trzeba je pochwalić i zmotywować do dalszej zabawy.
5. Gryzaki.
Gryzaki powolutku zaczynają się przydawać. Ola już próbuje pakować wszystko do buźki, więc podkładam jej zamiast smoczka gryzaki. Moja obawa przed ssaniem kciuka powoli maleje, a smoka i tak dalej wypluwa za nic mając nasze podejścia.
6. Zestaw książeczek.
Książeczkom poświęciłam
osobny post, więc nie będę się rozpisywać. Oprócz kontrastów, mamy również zwykłe książeczki do czytania – na czytanie nigdy nie jest za wcześnie.
7. Korale.
Dzięki zawieszkom na szyję, dziecko zaczyna świadomie wykonywać ruchy w celu uchwycenia zwisających nad nim przedmiotów. Również i w ten sposób ćwiczy odruch chwytny. Zakładamy więc korale na szyję i pochylamy się nad dzieckiem umożliwiając mu chwytanie i wkładanie do buźki.
8. Drewniane pałeczki.
Służą właściwie do wystukiwania nimi w rytm muzyki lub rymowanki, oraz do uderzania w różne powierzchnie nadając zróżnicowany dźwięk. Dziecko będzie podążać za dźwiękiem i poznawać różne odgłosy uderzeń na różnych powierzchniach.
Kiedy dziecko jest większe, zabawki można chować na dwa trzy miesiące i sprawdzić po czasie czy wciąż wzbudzają zainteresowanie pociechy. Jeśli nie, zabawkę można spokojnie oddać mniejszym łobuzom, a Tobie przybędzie trochę miejsca na nowe zdobycze.